Forum POROZMAWIAJ Z SĄSIADEM Z... OGRODU! Strona Główna POROZMAWIAJ Z SĄSIADEM Z... OGRODU!
Społecznościowe forum dyskusyjne ROD 'LEŚNY BARCINEK' - PZD Okręg Poznański
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Dowcipy w miarę przyzwoite do opowiadania w towarzystwie pań
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum POROZMAWIAJ Z SĄSIADEM Z... OGRODU! Strona Główna » Czy zawsze musi być poważnie i na serio? Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Dowcipy w miarę przyzwoite do opowiadania w towarzystwie pań
Autor Wiadomość
pawelBe
ZŁOTY UŻYTKOWNIK



Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznań

Post Dowcipy w miarę przyzwoite do opowiadania w towarzystwie pań
Rzecz dzieje się w szpitalu psychiatrycznym. Od wielu lat przebywa tam pan Tadek. Pan Tadek nie odezwał się do nikogo przez ten okres i generalnie zajmuje się patrzeniem w okno. Pewnego letniego popołudnia za oknem pojawia się ogrodnik, który nawozi grządki z truskawkami. Po godzinie wpatrywania się w ogrodnika pan Tadek pomalutku wstaje i rusza w stronę okna, otwiera je powoli, patrzy na ogrodnika, patrzy na truskawki i wypowiada zdanie:
- A co pan robi?
konsternacja. Wszyscy pacjenci i personel zupełnie zszokowani - pan Tadek się odezwał!
Ogrodnik odpowiada:
- Ja, panie Tadku, nawożę truskawki.
Pan Tadek myśli i w końcu:
- Co ?
Ogrodnik:
- No... posypuję je nawozem.
Pan Tadek po namyśle:
- Co?
- Ogrodnik:
- No, posypuję truskawki gównem, żeby byty lepsze.
Pan Tadek myśli:
- Aha....
Pan Tadek zamyka pomału okno i zamyślony wraca na miejsce. Siada i myśli. Po pół godzinie wstaje, podchodzi do okna, otwiera je i mówi:
- Wie pan co? Ja to truskawki posypuję cukrem, żeby były lepsze!!!!


Mężowi zaginęła żona. Kamień w wodę! On szaleje: wydzwania na policję, pogotowie, szuka po szpitalach, dręczy rodzinę i znajomych - Nic!
Po dwóch dniach usilnych poszukiwań wpada do domu i... słyszy jakiś hałas w kuchni. Zagląda i widzi, że żona krząta się przygotowując mnóstwo kanapek...
- Kochanie, ja od zmysłów odchodzę, co się stało, gdzie byłaś, pół miasta cię szuka!
- Ach, skarbie, nie uwierzysz, co mi się przytrafiło: porwało Mnie paru facetów, zawiozło na chatę a tam seks: orgie, pozycje takie, siakie, z przodu, z tyłu, afrodyzjaki, gadżety, no mówię ci - koszmar! I tak przez cały tydzień! - Zaraz, zaraz, skarbie, jaki tydzień? Przecież nie było cię dwa dni?
- No tak, ale ja tylko wpadłam na chwilę po kanapki!...


Żona pyta się męża:
Jak mam się ubrać do teatru?
Szybko...


Niedziela. Czas wypłaty kieszonkowego. Ojciec wyciąga portfel i mówi do syna:
- Możesz jak zwykle dostać stówkę albo tym razem 1000 zł ode mnie i lanie od matki, jeśli jej powiesz, że te czarne figi, które znalazła w naszym samochodzie, należą do twojej dziewczyny.


Dwaj koledzy przy piwie.
- Nie ożeniłbym się nigdy z mądrą kobietą.
- I słusznie, małżeństwa powinny być dobrane...


Lekarz kończy badać kobietę, bierze na stronę jej męża i mówi:
- Nie podoba mi się to, jak pańska żona wygląda.
- Mi także, panie doktorze - mówi mąż - Ale jest dobrą kucharką i świetnie radzi sobie z dziećmi.


Wraca mąż ze szpitala, gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i bardzo zły mówi do żony:
Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami.
- Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca.
- Nie wiem, co on tobie powiedział, ale mi radził przygotować się na najgorsze.


Przy kolacji Wigilijnej siedzi mąż z żoną.
Żona oblała się czerwonym barszczem i mówi:
Wyglądam jak świnia!
Mąż na to:
- I do tego oblana barszczem.


Pewnego dnia rozmawiałem z Tomkiem:
- Marek - powiedział - Beata i ja rozwodzimy się.
Byłem zdumiony.
- Dlaczego? Co się stało?! Wyglądaliście na szczęśliwą parę!
- No cóż - powiedział - odkąd się pobraliśmy, żona próbowała mnie zmienić.
Oduczyła mnie picia, palenia, powrotów w środku nocy. Nauczyła mnie, jak się elegancko ubierać, oglądać dobrą sztukę, wyrobić sobie gust kulinarny, muzyczny i robić zapasy w sklepie.
- I co, jesteś teraz zgorzkniały, bo tak bardzo cię zmieniła?
- Nie, nie jestem zgorzkniały. Teraz jestem tak dobry, że ona na mnie nie zasługuje.


- Pobłogosław mnie Ojcze, gdyż zgrzeszyłam.
- Co się stało moje dziecko?
- Popełniłam grzech próżności. Dwa razy dziennie patrzę na siebie w lustrze i mówię sobie, jaka piękna jestem.
Ksiądz dobrze przyjrzał się dziewczynie i mówi:
- Mam dobre wieści dla ciebie, moje dziecko. To nie grzech, to pomyłka.


Na sprawie rozwodowej sędzia pyta się powódki:
- Z jakiego powodu, chce się pani rozwieść??
- Z powodu "TY"- odpowiada powódka
- Jak to z powodu "TY"??
- No bo mówię do męża: "Kochanie, nie kochaliśmy się już chyba pół roku" - na co mąż odpowiedział "no chyba TY!!"


Mąż z żoną oglądają w telewizji horror.
Na ekranie pojawia sie straszny, ociekający krwią potwór.
- O matko! - krzyczy żona.
- Teściowa? Faktycznie, podobna...


Bardzo bym chciała, żebyś kupił samochód - mówi żona do męża. - Zrobiłabym prawo jazdy, poznalibyśmy świat...
- Ten, czy tamten?


Post został pochwalony 0 razy
Pią 16:32, 28 Lis 2008 Zobacz profil autora
pawelBe
ZŁOTY UŻYTKOWNIK



Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznań

Post
- Odwróć się i zdejmij majtki!
- Nie, Michał, nie chcę w pupę!
- Nie bój się Sylwia, to nie boli.
- A Ksenia mówiła, że boli!
- Ksenia się wierciła, nie mogłem trafić to i może zabolało.
- Michał.. wstydzę się...
- Sylwia, znamy się przecież od lat... Przecież nie możesz się mnie wstydzić, Sylwia!
- To... to... to zamknij oczy, Michał!
- Jak zamknę, to nie trafię!
- Michał, to weź jakoś... inaczej!
- Inaczej... inaczej! Otwórz usta! Weź do buzi, łyknij! Dobrze....
A teraz idź do poczekalni i powiedz, żeby weszła następna.

Pierdzielone baby, jak się one tej szczepionki od grypy boją!


Post został pochwalony 0 razy
Czw 10:47, 04 Gru 2008 Zobacz profil autora
pawelBe
ZŁOTY UŻYTKOWNIK



Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznań

Post
Po 44 latach małżeństwa przyjrzałem się mojej żonie:

Kochanie, 44 lata temu mieliśmy tanie mieszkanie, tani samochód, spaliśmy na sofie i oglądaliśmy TV w 10-calowym, czarno - białym telewizorze, ale za to, co noc spałem z cudowną 25-letnią dziewczyną.
Teraz mam dom za 500 000 dolarów, samochód za 45 000 dolarów, duże łóżko i telewizor plazmowy, ale sypiam z 65-letnią kobietą.
Wydaje mi się więc, że nie wywiązujesz się z naszej umowy...

Na co żona:

Kochanie! Znajdź sobie cudowną 25-letnią dziewczynę, a ja sprawię, że znowu będziesz mieszkał w tanim mieszkaniu, jeździł tanim samochodem, spał na sofie i oglądał TV w 10-calowym, czarno-białym telewizorze!


Post został pochwalony 0 razy
Czw 12:50, 04 Gru 2008 Zobacz profil autora
pawelBe
ZŁOTY UŻYTKOWNIK



Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznań

Post
Mówi żona do męża:
- Poznajesz człowieka na fotografii?
- Tak.
- OK, dzisiaj o 16.00 odbierzesz go z przedszkola


Szczęśliwa żona do męża:
- Kochanie, nasz synek już chodzi!
- Tak? To niech wyniesie śmieci.


- Co robiłeś w weekend?
- Byłem na ślubie.
- No i jak?
- Normalnie, jak na ślubie. O, taką obrączkę dostałem.


Mąż do żony:
- Słuchaj! Jak nie będziesz jęczała podczas seksu, to słowo daję - rozwiodę
się z Tobą!
Żona wzięła to sobie do serca, ale na wszelki wypadek przy następnym stosunku pyta męża:
- Już mam jęczeć?
- Nie teraz. Powiem Ci kiedy i wtedy zacznij - tylko głośno.
Za jakiś czas mąż prawie w ekstazie:
- Teraz jęcz, teraz!!!
Żona:
- Olaboga!!!! Dzieci butów nie mają na zimę, ja w starej sukience chodzę, cukier podrożał...


Bandyta wchodzi do banku, kradnie pieniądze z kasy po czym podchodzi do jednego z klientów i pyta:
- Widziałeś co zrobiłem?
- Tak i mam zamiar zadzwonić na policję.
Złodziej przyłożył mu pistolet do głowy i go zastrzelił. Podszedł do następnego klienta z tym samym pytaniem na co ten odpowiada:
- Nic nie widziałem i nic nie słyszałem, ale moja żona widziała.


Post został pochwalony 0 razy
Czw 12:54, 04 Gru 2008 Zobacz profil autora
pawelBe
ZŁOTY UŻYTKOWNIK



Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznań

Post
Przychodzi facet do lekarza.
Panie doktorze – mam taki problem: jak się kocham z żoną po raz pierwszy to mi bardzo gorąco, a jak po raz drugi to zimno, jak cholera. Niech pan coś poradzi!!!!
Nie wiem, co powiedzieć. Medycyna jest bezradna wobec tego przypadku. Muszę porozmawiać z pańską żoną.
To proste – mówi żona – mąż wykazuje aktywność seksualną tylko dwa razy w roku – przypada to tak mniej więcej w lipcu i w grudniu!!!


Post został pochwalony 0 razy
Czw 14:20, 04 Gru 2008 Zobacz profil autora
pawelBe
ZŁOTY UŻYTKOWNIK



Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznań

Post
Córeczka budzi się o trzeciej w nocy i mówi:
* Mamo, opowiedz mi bajkę.
* Zaraz wróci tatuś i opowie nam obu...


Lekarz wypisując chorego po operacji udziela mu rad:
* Nie palić, nie pić pod żadnym pozorem, co najmniej osiem godzin snu dziennie.
* A co z seksem?
* Tylko z żoną, bo wszelkie podniecenie mogłoby pana zabić!


Spotykają się dwaj sąsiedzi na ulicy.
* Czy uprawiał sąsiad seks we troje? -pyta jeden.
* Jeszcze nie - odpowiada zapytany.
* A chce sąsiad?
* Oczywiście!
* To biegnij sąsiad do domu, a szybciutko..


Post został pochwalony 0 razy
Nie 18:10, 07 Gru 2008 Zobacz profil autora
pawelBe
ZŁOTY UŻYTKOWNIK



Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznań

Post
- Dlaczego blondynki kłócą się wsiadając na motor?
- Bo każda chce siedzieć przy oknie.

Dyrektor do świeżo zatrudnionej sekretarki - blondynki:
- Wysłała pani faks do Nowakowskiego?
- Tak, panie dyrektorze.
- To teraz proszę jeszcze wysłać do Nowaka.
- Nie mamy więcej faksów...

Szef do sprzątaczki:
- Pani Basiu, proszę posprzątać windę.
- Na każdym piętrze?

Święta. Dwie blondynki jadą po choinkę. Wjeżdżają do lasu, wychodzą z samochodu. Po kilku godzinach brnięcia w śniegu jedna z nich mówi:
- Wiesz, co? Zimno mi... Może weźmy pierwszą lepszą choinkę, nawet, jeśli będzie bez bombek?!


Post został pochwalony 0 razy
Nie 18:15, 07 Gru 2008 Zobacz profil autora
pawelBe
ZŁOTY UŻYTKOWNIK



Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznań

Post
Kazik od zawsze robił to co lubił najbardziej: całował żonę, wślizgiwał się do wyrka i do razu zasypiał. Pewnego dnia obudził się obok podstarzałego faceta ubranego w biały szlafrok. "Co ty robisz w moim łóżku?...I kim jesteś?" zapytał faceta. "To przecież nie jest twoja sypialnia.
Jestem Święty Piotr, a ty jesteś w niebie"!!!! Co takiego??? Twierdzisz, że jestem martwy?? Nie chcę umierać, jestem na to jeszcze za młody! Chcę natychmiast wrócić na Ziemię!"

"Oj, to nie takie proste" odpowiedział święty. "Możesz wrócić jako kura albo jako pies. Wybór należy do ciebie"
Kazio pomyślał przez chwilę i doszedł do wniosku, że bycie psem jest stanowczo za bardzo męczące, a życie kury wydaje się być miłe i relaksujące. Bieganie po zagrodzie z kogutem może być źródłem fascynujących przeżyć!!! "Chcę powrócić jako kura" - odpowiedział.
W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury. Byłoby świetnie, gdyby nie to, że czuł, że jego kuper zaraz eksploduje. Wtedy podszedł do niego atrakcyjny kogut. "Hey! To pewnie ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Święty Piotr " powiedział kogut "Jak ci się podoba bycie kurą?" "No, jest super, ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje" "Ooo, no tak. To znaczy, że musisz znieść jajko" powiedział kogut "Jak mam to zrobić?" "Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz" Kazio zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił.
Nagle "chlust" i jajko było już na ziemi. "Łoł, to było niesamowite" zagdakał Kazik. Zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakał usłyszał krzyk swojej żony
"Kazik co ty robisz! Obudź się! Zasrałeś całe łóżko!!!!"


Post został pochwalony 0 razy
Pon 9:22, 08 Gru 2008 Zobacz profil autora
pawelBe
ZŁOTY UŻYTKOWNIK



Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznań

Post
CELNE SPOSTRZEŻENIA, DOTYCZĄCE KOBIET:

- Kobiety nie można zmienić, tzn. można zmienić kobietę, ale to niczego nie zmienia.

- Jeśli dziewczyna ma króciutką spódniczkę, to facetowi jest obojętne, czy jej torebka pasuje do butów.

- Kobietę znacznie łatwiej rozebrać wbrew jej woli, niż ubrać zgodnie z jej życzeniem.

- Uszczęśliwić kobietę można bardzo szybko, tylko jest to bardzo kosztowne.

- Jeżeli zaprosiłeś dziewczynę do tańca, a ona się zgodziła, to się tak nie ciesz. Najpierw będziesz musiał niestety z nią zatańczyć.

- Kobiety mają dwa rodzaje pretensji: nie mają co na siebie włożyć i mają za mało miejsca w szafie.

- Gdy mężczyźnie źle - szuka żony, gdy mężczyźnie dobrze - żona jego szuka.

- Jeżeli spotkałeś kobietę swoich marzeń, to o pozostałych marzeniach możesz śmiało zapomnieć.

- Jaka jest różnica między mężczyzną a kobietą? Kobieta wymaga wszystkiego od jednego mężczyzny, a mężczyzna wymaga jednego od wszystkich kobiet.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pawelBe dnia Pon 9:29, 08 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Pon 9:29, 08 Gru 2008 Zobacz profil autora
pawelBe
ZŁOTY UŻYTKOWNIK



Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznań

Post
Żona wróciła wcześniej do domu i zastała męża w łóżku z piękną, młodą seksowną dziewczyną.
- Ty niewierna świnio - wydziera się na całe mieszkanie. Jak śmiesz mi to robić, matce twoich dzieci ?!? Wychodzę, chcę rozwodu.
Mąż woła za nią:
- Poczekaj chwilkę, wyjaśnię ci, jak to było...
- Nie wiem w sumie, na co mam czekać, ale to będzie ostatnia rzecz, jaką od ciebie słyszę, streszczaj się.
- Jadąc do domu z pracy zobaczyłem, jak ta młoda dama łapie stopa, zlitowałem się i zabrałem. Już w samochodzie zauważyłem, że jest chuda, obskurnie ubrana i brudna. Wyznała mi, że nie jadła od trzech dni. Tak się wzruszyłem, że przywiozłem ją do domu i dałem jej twoją wczorajszą kolację, której nie zjadłaś, bo się odchudzasz. Biedaczka pochłonęła ją dosłownie w dwie minuty. Popatrzyłem na jej umorusaną twarz i zapytałem, czy nie chce się wykąpać. Kiedy brała prysznic, zauważyłem, że jej ubrania też są brudne i jest w nich pełno dziur, więc dałem jej twoje jeansy, których nie nosisz od kilku lat, bo w nie nie wchodzisz. Dałem jej też koszulkę, którą kupiłem ci na imieniny, ale ty jej nie nosisz, bo twierdzisz, że "nie mam dobrego gustu". Dałem jej sweter, który dostałaś od mojej siostry na święta, a ty go nie nosisz tylko dlatego, żeby ją denerwować. Do kompletu dorzuciłem jeszcze buty, które kupiłem ci w drogim sklepie, a ty ich nie nosisz od czasu, jak zauważyłaś, że twoja psiapsiuła ma takie same... Była mi bardzo wdzięczna i kiedy odprowadzałem ją do drzwi, zapytała się ze łzami w oczach: "ma pan jeszcze coś, czego żona nie używa???


Post został pochwalony 0 razy
Pon 19:52, 08 Gru 2008 Zobacz profil autora
pawelBe
ZŁOTY UŻYTKOWNIK



Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznań

Post
Przychodzi Jasio z przedszkola. Buzia cała podrapana. Aż przykro patrzeć.
- Co się stało, Jasiu? - krzyczy mama.
- Aaaaaa... Tańczyliśmy wokół choinki. Dzieci było mało, a jodełka spora...


Post został pochwalony 0 razy
Pon 20:09, 08 Gru 2008 Zobacz profil autora
pawelBe
ZŁOTY UŻYTKOWNIK



Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznań

Post
Wesele studenckie w Kielcach. Panna młoda siedzi smutna i nic nie je. Do pana młodego podchodzi znajomy i pyta: "Ty stary dlaczego Twoja żona nic nie je?"
- Bo się nie składała.

Najwięcej na wyborach prezydenckich w USA stracił Leslie Nielsen. Nie będzie już mógł grać prezydenta Stanów Zjednoczonych w kolejnych częściach swoich filmów.

Rozmawia dwóch bezrobotnych:
- Ty nie wiesz co z Edkiem się stało?
- No wiem. Do pracy poszedł.
- Co za łajza! Zawsze wiedziałem, że dla pieniędzy, to on jest gotów zrobić wszystko!


- Wczoraj zapoznałem się z rodzicami mojej dziewczyny.
- No i jak?
- Przyjęli mnie jak swego syna! Ojciec nawet pasa nie żałował...

Koreańczycy wyhodowali nową rasę psów. Teraz o smaku banana!


Post został pochwalony 0 razy
Wto 10:53, 09 Gru 2008 Zobacz profil autora
pawelBe
ZŁOTY UŻYTKOWNIK



Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznań

Post
Jeśli mąż odpowiada żonie "Tak", to znaczy, że pytanie z pewnością brzmiało "Czy ty mnie w ogóle słuchasz?"


Szef codziennie nazywał sekretarkę "swoim Słoneczkiem". Sam przy niej promieniał. Aż któregoś dnia spochmurniał. Słoneczko zaszło.

Rozmawia dwóch rzeźników:
- Stary, urodził mi się syn!
- Ile ważył?
- Dwa i pół kilo bez kości...

Lublin - miejski dom kultury.
Międzynarodowy konkurs tatuażu.
Finał.
Jury ogląda tatuaże Niemca - 50% powierzchni ciała pokryte bohomazami.
Francuz dumnie prezentuje swoje wytatuowane ciało: - 90% powierzchni pokrywają malunki. Wydaje się, że konkurs został rozstrzygnięty, ale jako ostatni wchodzi Gruzin. Jury zdziwione, bo na jego ciele nie można dostrzec żadnego najmniejszego nawet śladu tatuażu. Gruzin niezrażony podchodzi do stolika jury i kładzie na nim swojego penisa. Na środku członka widać mniejszą od jednogroszówki kropkę.
Jury w szoku:
- To wszystko?
- No... gdyby pan przewodniczący zechciał przez chwilę potrzymać.... to całe jury zobaczy, jakie piękne miasto, to nasze Tbilisi...


Widziałem plakat: "Policja poszukuje chętnych do pracy" - kurcze, to już nawet to jest nielegalne??


Post został pochwalony 0 razy
Nie 8:50, 14 Gru 2008 Zobacz profil autora
pawelBe
ZŁOTY UŻYTKOWNIK



Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznań

Post
Poniżej cytuję jedno z pytań, które pojawiło się na egzaminie na wydziale chemii NUI Maynooth (National University of Ireland). Odpowiedź jednego ze studentów była na tyle wyjątkowa, że profesor podzielił się z nią ze swoimi kolegami, a później jej treść przedstawił w internecie.

Pytanie:
Czy piekło jest egzotermalne (oddaje ciepło) czy endotermalne (absorbuje ciepło)?

Większość odpowiedzi oparta była na prawie Boylesa, które mówi, że w stałej temperaturze objętość danej masy gazu jest odwrotnie proporcjonalna do jego ciśnienia.

Jeden ze studentów napisał tak:
Najpierw musimy stwierdzić, jak zmienia się masa piekła w czasie. Do tego potrzebna jest ocena liczby dusz, które idą do piekła i liczba dusz, która piekło opuszcza. Moim zdaniem można ze sporym prawdopodobieństwem przyjąć, że dusze, które raz trafiły do piekła, nigdy go nie opuszczają.
Na pytanie, ile dusz idzie do piekła, można spojrzeć z punktu widzenia wielu istniejących dzisiaj religii. Większość z nich zakłada, że do piekła idzie się wtedy, gdy nie wyznaje się tej właściwej wiary. Ponieważ religii jest więcej niż jedna i nie można wyznawać kilku religii jednocześnie, to można założyć, że wszystkie dusze idą do piekła.Patrząc na częstotliwość narodzin i śmierci można założyć, że liczba dusz w piekle wzrastać będzie logarytmicznie.
Rozważmy więc pytanie o zmieniającej się objętości piekła. Ponieważ wg prawa Boylesa wraz ze wzrostem liczby dusz rozszerzać musi się powierzchnia piekła tak, aby temperatura i ciśnienie w piekle pozostaly stałe, to istnieją dwie możliwości:

1. Jeśli piekło rozszerza się wolniej niż liczba przychodzących do niego dusz, to temperatura i ciśnienie w piekle będą tak dlugo rosły, aż piekło się rozpadnie.
2. Jeśli piekło rozszerza się szybciej niż liczba przychodzących tam dusz, to temperatura i ciśnienie w piekle będą spadać tak długo, aż piekło zamarznie.

Która z tych możliwości jest bardziej realna?
Jeśli weźmiemy pod uwagę przepowiednię Alicji, która powiedziała do mnie:
"prędzej piekło zamarznie niż się z tobą prześpię", jak również to, że wczoraj z nią spałem, to możliwa jest tylko ta druga opcja. Dlatego też jestem przekonany, że piekło jest endotermalne i musi być już zamarznięte. Z uwagi na to, że piekło zamarzło, można wnioskować, że żadna kolejna dusza nie może trafić do piekła, a ponieważ pozostaje jeszcze tylko niebo, to dowodzi też istnienie Osoby Boskiej, co z kolei tlumaczy, dlaczego Alicja cały wczorajszy wieczór krzyczała "Oh, God".
Ten student otrzymał ocenę "bardzo dobry".
Smile


Post został pochwalony 0 razy
Pon 11:12, 15 Gru 2008 Zobacz profil autora
pawelBe
ZŁOTY UŻYTKOWNIK



Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznań

Post
Jedzie polskie małżeństwo angielskim pociągiem. Na przeciwko siedzi zasłonięty gazetą zaczytany Anglik. Mąż nagle sięga po kanapkę, bo zgłodniał, ale trąca go żona i mówi:
- To niekulturalnie tak. Może zapytaj go, czy chce też kanapkę.
Mąż zapukał w kolano Anglika. Ten wychyla się zza gazety...
- A sandwich? - pyta maż.
- No, thanks - mówi Anglik.
Mąż zjadł kanapkę, chce popić herbatą, ale żona znowu mówi do niego:
- Słuchaj, jest piąta. Oni maja teraz czas na herbatę, może go poczęstujemy?
Dobra. Mąż znowu zaczepia Anglika:
- A cup of tea?
- No thanks - odmawia Anglik.
Żona jednak kombinuje dalej:
- Ja wiem. My się nie przedstawiliśmy, to bardzo niekulturalne.
Mąż westchnął, ale znów zaczepia Anglika. Ten wychyla się zza gazety... Mąż zaczyna przedstawiać żonę:
My wife...
No thanks - przerywa mu Anglik.


Post został pochwalony 0 razy
Nie 10:52, 04 Sty 2009 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum POROZMAWIAJ Z SĄSIADEM Z... OGRODU! Strona Główna » Czy zawsze musi być poważnie i na serio? Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin