Atrakcyjne tereny ROD to mit

Z uwagi na oryginalność propozycji autora artykułu Andrzeja Sadowskiego opublikowanego na portalu Wiadomości24.pl przytaczamy tekst w całości.

"W związku z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, o niezgodności Ustawy o rodzinnych ogródkach działkowych z Konstytucją RP, chciałbym przypomnieć historię powstania ogrodów działkowych i skomentować zamierzenia reform.

Historia powstania pierwszych ogrodów działkowych datuje się od 1856 r., gdy w Lipsku w Niemczech powstało pierwsze Towarzystwo Ogrodów Działkowych, którego celem był wypoczynek, kontakt z przyrodą i czynną rekreacją po pracy zawodowej. Pierwsze Towarzystwa Ogrodów i Osiedli Działkowych na terenach obecnej Rzeczpospolitej Polski powstały w 1901 r.

Dekret PKWN z 6 września 1944 r o reformie rolnej przewiduje wyłączenie ziemi z parcelacji na ogrody działkowe. W czerwcu 1946 r wydany zostaje dekret o ogrodach działkowych, który podniósł ich rangę do rzędu urządzeń użyteczności publicznej, określił podstawy ich działania, oraz zapewnił planowy rozwój.

Sprecyzował też cel i rolę ogrodów działkowych, m.in. uznając ogrody jako miejsce zorganizowanego wypoczynku i źródło uzyskiwania ziemiopłodów dla potrzeb rodzin pracowniczych. 9 marca 1949 r Sejm uchwalił ustawę „O pracowniczych ogrodach działkowych” (Dz U nr 18 poz. 1170, przekazując równocześnie zarząd nad nimi CRZZ na zasadach wyłączności. Art. 13 ustawy mówi, cyt: ”Stowarzyszenia prowadzące ogrody działkowe ulegają likwidacji.

Wszystkie agendy oraz cały majątek ruchomy i nieruchomy tych towarzystw przechodzi na Zrzeszenie Pracowniczych Związków Zawodowych (Komisję Centralną Związków Zawodowych)”, a w art. 15 mówi, cyt: „Użytkownicy działek którzy nabyli prawo użytkowania na podstawie statutu i regulaminu Związku Towarzystw Ogrodów i Osiedli Działkowych zachowują to prawo”.

6 września 2005 r Sejm RP uchwala ustawę „o Rodzinnych ogrodach działkowych” (ROD), którą teraz TK uznał za niezgodną z konstytucją. Wygląda na to, że Sejm RP przy stanowieniu ustaw, nie sprawdza ich zgodności z konstytucją, a dobrze płatni pracownicy Biura Prawnego Kancelarii Sejmu są tylko figurantami.

Zgodnie z art. 21 Konstytucji RP:

"1.Rzeczpospolita Polska chroni własność i prawo dziedziczenia.
2.Wywłaszczenie jest dopuszczalne jedynie wówczas, gdy jest dokonywane na cele publiczne i za słusznym odszkodowaniem."

Ogrody działkowe powinny wrócić pod zarząd Towarzystw Ogrodów i Osiedli Działkowych.

Przeciwnicy reform ogrodów działkowych wytykają, że wszystkie te reformy zmierzają do stworzenia takich mechanizmów, które pozwolą na swobodną likwidację ogrodów, bez odszkodowań, bez prawa do działki zamiennej, a zarazem zmuszające ogrodników do opłat podatków od nieruchomości.

Przeciwnicy istnienia ogrodów działkowych podnoszą, że PZD to skostniały twór przypominający spółdzielczość mieszkaniową (mającą jeszcze starszą historię), że PZD (ogrodnicy) nie płacą podatków od nieruchomości, że ogrodnicy nie uprawiają już na działkach przysłowiowej marchewki, że część ogrodników mieszka na działkach, że wynajmuje działki dla letników (w atrakcyjnych turystycznie miejscowościach), że ogrody zajmują atrakcyjne inwestycyj nie tereny w centrum miast.

Jednak niejednokrotnie już okazało się (przy likwidacji ogrodów), że ogrody działkowe, były mądrze zakładane i oddawane w zarząd Towarzystw Ogrodów i Osiedli Działkowych (czy później CRZZ), na terenach nienadających się do miejskich inwestycji, tj. podmokłych i bagnistych, gdzie postawienie miejskiej inwestycji wymagałoby kosztownego palowania.

Podam tylko dwa przykłady zlikwidowanych ogrodów, z którymi miasto Szczecin wiązało wielkie nadzieje inwestycyjne: ROD „ czy ogrody działkowe przy ul Kolumba. W obydwu wypadkach okazało się, że ogrody były usadowione na terenach podmokłych, bagnistych, nie nadających się do miejskich inwestycji i właściwie przez wiele lat po likwidacji tereny te stoją niezagospodarowane zarastając chaszczami i zielskiem.

W tym miejscu rodzi się pytanie, kto komu powinien płacić za zagospodarowanie (uzbrojenie w prąd i wodę) i utrzymanie terenu, czy ogrodnicy państwu za zajmowanie nieużytków, terenów podmokłych i bagiennych na których mają swoje działki, czy miasto (państwo) działkowiczom, za utrzymanie i zagospodarowanie tych terenów, za oszczędności (miasta, państwa) wynikające z braku konieczności kosztownej rekultywacji tych terenów.

Jak wyglądają ogrody w mieście, po opuszczeniu ich przez uprawiających jeogrodników (podpalenia altanek), można przekonać się na ul. Świętojańskiej w Szczecinie. Dzisiaj to „puszcze”, zarośnięte chaszczami drzewami i zielskiem, gdzie ewentualny koszt rekultywacji i ponownego uzbrojenia tego terenu przez miasto, przerósłby kilkudziesięcioletnie podatki od nieruchomości.

Miasto pozbyło się kłopotu w przypadku mieszkań komunalnych, przerzucając problem utrzymania i remontów budynków na wykupujących lokale najemców. Czy w wypadku ogrodów działkowych będzie takie krótkowzroczne, aby wziąć sobie na karb kosztowne utrzymanie nieużytków, terenów podmokłych i bagiennych, na których posadowiona jest większość ogrodów działkowych?.

Myślę, że najlepszym rozwiązaniem reformy ogrodów byłoby, gdyby ogrody działkowe wróciły pod zarząd Towarzystw Ogrodów i Osiedli Działkowych (art. 21 Konstytucji RP)."

Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zet dnia Sob 11:00, 14 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz

Ponownie wracamy do ciekawej publikacji Andrzeja Sadowskiego, m.in. dlatego, że tylko w tym artykule tego autora, podobnie jak w jego poprzednim, znaleźć można historię ogrodnictwa działkowego w Polsce. Warto ją poznać:

"We wniosku do pierwszego artykułu, napisałem:.”Zgodnie z art. 21 Konstytucji RP, Ogrody działkowe powinny wrócić pod zarząd Towarzystw Ogrodów i Osiedli Działkowych".
Urywek tego artykułu zacytował Kurier szczeciński: „Czy w wypadku ogrodów działkowych miasto będzie takie krótkowzroczne, aby wziąć sobie na karb kosztowne utrzymanie nieużytków, terenów podmokłych i bagiennych, na których jest posadowiona większość ogrodów?. Najlepszym rozwiązaniem byłoby gdyby ogrody wróciły pod zarząd Towarzystw Ogrodów i Osiedli Działkowych (przedwojenna forma zarządzania działkami - przyp. red).

Okazuje się jednak, że zarząd Towarzystw Ogrodów i Osiedli Działkowych, to także powojenna forma zarządzania ogrodami działkowymi w Polsce, przerwany ustawą sejmową z 09.03.1949 r „O pracowniczych ogrodach działkowych” (Dz U nr 18 poz. 1170), przekazując równocześnie zarząd nad nimi CRZZ na zasadach wyłączności.
Art. 13 ustawy mówi, cyt: ”Stowarzyszenia prowadzące ogrody działkowe ulegają likwidacji. Wszystkie agendy oraz cały majątek ruchomy i nieruchomy tych towarzystw przechodzi na Zrzeszenie Pracowniczych Związków Zawodowych (Komisję Centralną Związków Zawodowych)”.

Jak z powyższego wynika Towarzystwa Ogrodów i Osiedli Działkowych zostały w 1949 r zlikwidowane i wywłaszczone.
Zgodnie z art. 21 Konstytucji RP:
1. Rzeczpospolita Polska chroni własność i prawo dziedziczenia.
2. Wywłaszczenie jest dopuszczalne jedynie wówczas, gdy jest dokonywane na cele publiczne i za słusznym odszkodowaniem

- ogrody działkowe i ich majątek powinny wrócić pod zarząd Towarzystw Ogrodów i Osiedli Działkowych.

Kilka dat z historii Polskiego Związku Towarzystw i Ogrodów Działkowych:

1. Polski Związek Towarzystw Ogrodów i Osiedli Działkowych powstał w 1926r.
2. Centralny Związek Towarzystw i Osiedli Działkowych powstał w 1929 r. Na czas wojny zawiesił swoją działalność.
3. Wraz z wyzwoleniem kraju, odtworzono władze zwierzchnie i ogrodowe, które przetrwały do 1949 r, gdy ogrody podporządkowano Centralnej Radzie Związków Zawodowych

Tuż po wojnie w 1945 r. w trudnych warunkach bytowo-mieszkaniowych, ludność napływająca na „Ziemie Odzyskane” zasiedlała nie tylko stare ocalałe osiedla, ale przejęła i zagospodarowała również poniemieckie ogrody działkowe. Wkrótce na Ziemiach Odzyskanych zaczęła się organizować społeczność pierwszych działkowiczów. Na przykład: w 1945 r. powstało Towarzystwo Pracowników Kolejowych Dzierżawców Ogrodów Działkowych we Wrocławiu. Do 1947 r. podlegało ono Okręgowemu Związkowi Towarzystwa Ogrodów Działkowych we Wrocławiu.

Podobnie było w Szczecinie, pieczę nad poniemieckimi ogrodami działkowymi przejęło Towarzystwo Ogrodów i Osiedli Działkowych. W tym miejscu zacytuję urywek z Kroniki rodziny Sadowskich ojca Zdzisława (na podstawie pamiętnika babci Wiktorii Sadowskiej):

„...I tak 28 sierpnia 1948 r rodzice z siostrą Janiną znaleźli się w Szczecinie w mieszkaniu na Golęcinie, w którym przeżyłem swoje lata dziecięce i młodzieńcze. Były to dwa zniszczone pokoje na trzecim piętrze z kuchnią i przedpokojem, lecz szyby były w oknach, a piec w kuchni palił...
...13 września ojciec rozpoczął pracę w Hucie
Szczecin, stamtąd przywiózł dwa żelazne łóżka, łóżeczko, drewniany stół i dwa krzesła. Po naprawie, pomalowaniu, te skromne lecz najpotrzebniejsze umeblowanie musiało na razie wystarczyć...
...W naszym
budynku zakład fryzjerski miał p. Olkiewicz, który przyjmował zasiedlających się i zarządzał ogrodami działkowymi z upoważnienia Towarzystwa Ogrodów i Osiedli Działkowych. W listopadzie 1948 r przydzielono rodzicom poniemiecki ogród działkowy (po drugiej stronie ulicy nad Odrą), miała więc mama namiastkę swojej ziemi...”

Ustawa sejmowa z 09.03.1949 r „O pracowniczych ogrodach działkowych” ewidentnie wywłaszczyła Towarzystwa Ogrodów i Osiedli działkowych z ich majątku i stanu posiadania, może więc w dzisiejszych czasach w których konstytucja RP chroni własność i prawo dziedziczenia, ogrody działkowe powinny wrócić pod zarząd odtworzonego Towarzystwa Ogrodów i Osiedli Działkowych."

Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Wykaz ogrodów, które w 2012 r. obchodzą swoje jubileusze założenia (od 20 do 90 lat) zob.:
[link widoczny dla zalogowanych]

Brakuje w wykazie 110-lecia ROD im. Karola Marcinkowskiego w Gnieźnie.

Post został pochwalony 0 razy