Samochody w naszej 'Arkadii'

Wielu uważa nasz Ogród za swoistą “Arkadię”, tj. miejsce spokoju, ładu, sielankowej szczęśliwości i beztroski. Myślę, że jest w tym sporo prawdy, ukrytej także pod ostatnim słowem – 'beztroska', a łączonym coraz częściej z innym słowem 'samochody'.

Wyraźnie zwiększona liczba aut (po kilka na/przy jednej działce), którą obserwujemy w czasie weekendów w naszym Ogrodzie, jest szczególnie odczuwalna w ciasnej jego części wschodniej. Tutaj typowe dla rodzinnego ogrodu działkowego drogi nie są z założenia przewidziane do tak wzmożonej eksploatacji.
Jest w tej sprawie także aspekt “ludzki”, o którym jakby zapomina się: Ogród powinien być ostoją spokoju i ciszy – niezbędnych warunków udanego wypoczynku. Ten wzgląd nie powstrzymuje jednak części działkowiczów i ich gości przed gromadnym parkowaniem aut na drogach przed swoimi działkami i wielokrotnym nieraz w ciągu dnia wyjeżdżaniem i wjeżdżaniem. Ten ruch pojazdów (osobowych, dostawczych, kładów i ciężarówek sanitarnych), a z obserwacji wynika, że często ponad potrzebę - dowodzi, iż Ogród nasz zaczęto traktować jak osiedle domków jednorodzinnych, a nie jako miejsce wypoczynku, gdzie obowiązuje zdecydowanie ograniczony ruch samochodowy. Przestały praktycznie działać zapisy “Regulaminu ROD”, lekceważy się uchwały w tej sprawie walnych zebrań będące w tym przypadku wyrazem woli i życzeń ogółu sąsiadów.

Obecny ruch aut po drogach Ogrodu, zwłaszcza wschodniego, należy poddać baczniejszej, krytycznej uwadze i sprawić, by powróciło wzajemne poszanowanie dla prawa sąsiadów do relaksu bez towarzystwa aut i bez obawy, czy dla jeżdżącyh na rowerach dzieci i wnucząt wspomniane samochody (zwłaszcza te pędzące!) nie staną się realnym zagrożeniem ich bezpieczeństwa.

Ogród posiada swoje wewnętrzne parkingi i tu powinna być zostawiana większość 'weekendowych' aut wjeżdżających do Ogrodu. Niby oczywistość, a jednak...
Przypominajmy więc o tym i miejmy nadzieję, że dobrosąsiedzkie obyczaje nie będą w beztroski sposób nadużywane.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zet dnia Nie 9:52, 19 Lip 2009, w całości zmieniany 2 razy

Dzisiaj przed niespełna godziną byłem świadkiem „rajdowej” jazdy młodego kierowcy niebieskim ‘japończykiem’ po ul. Łąkowej Ogrodu wschodniego – mógł jechać ok. 50 km/godzinę! Po drodze ziemnej, rozmokłej po nocnej burzy i padającym nadal z przerwami deszczu. To przejaw przerażającego braku wyobraźni i odpowiedzialności.
Przy takiej prędkości po drogach ogrodu działkowego można tu właściwie... zabić każdego.
Trzeba zrobić wszystko, by takim zagrożeniom położyć kres!

Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez reporter dnia Pon 14:46, 03 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz