Nowy rok, nowy szok?

Bez wątpienia 2013 rok zapowiada się jako rok „uszczęśliwiania“ działkowców w imię konstytucyjnej poprawności i ... spełnienia wizji politycznie silniejszych. To, że nawet członkowie sędziowskiego areopagu odmiennie interpretują „konstytucyjną poprawność“ dając dowód braku zgodności rozumienia zapisów ustawy o ROD z 2005 roku, wydaje się nie mieć dla sprawy większego znaczenia.

Szkoda, że 4-milionowe środowisko działkowców (z rodzinami) nie do końca jest świadome swej mocy wyborczej, która dziś w czasach demokracji daje wstęp do klubu grup społecznych, z którymi należy się liczyć, jeśli rządzący nadal chcą sprawować władzę. A nawet jeśli tę świadomość w jakimś stopniu posiada, to czy zechce pójść do wyborów i zagłosować tak, jak podpowiada wspólny interes działkowców, licznego przecież segmentu społeczeństwa obywatelskiego.
Na razie w takim kierunku sprawy świadomościowe zmierzają, ale klarowny cel daleko jeszcze przed nami.

Myślę, że niezależnie od powyższego, wielu działkowcom marzy się jednak ogród suwerenny od absurdu, przy tym nierozdwojony czy rozstrojony wewnętrznie przez niekontrolowane zapełnianie się, niczym bieda-osiedle, całorocznymi mieszkańcami. Takich marzeń nie wzmacnia, niestety, brak zaufania do różnych, nieraz wykluczających się wzajemnie prób nowej regulacji prawnej organizacji ogrodnictwa działkowego w kraju.

Post został pochwalony 0 razy