Forum POROZMAWIAJ Z SĄSIADEM Z... OGRODU! Strona Główna POROZMAWIAJ Z SĄSIADEM Z... OGRODU!
Społecznościowe forum dyskusyjne ROD 'LEŚNY BARCINEK' - PZD Okręg Poznański
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Pytanie z pozoru bezradne: co teraz?

 
Odpowiedz do tematu    Forum POROZMAWIAJ Z SĄSIADEM Z... OGRODU! Strona Główna » Historia Ogrodu a jego teraźniejszość / NADCHODZI CZAS ZMIAN... Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Pytanie z pozoru bezradne: co teraz?
Autor Wiadomość
Zet
Administrator



Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 1508
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznań

Post Pytanie z pozoru bezradne: co teraz?
Jako społeczności ROD zbyt łatwo akceptujemy łamanie prawa beztrosko i spokojnie lub z poczuciem bezsilności znosząc później tego skutki. Tymczasem samorząd ROD, który nie chroni poszkodowanych takim postępowaniem traci wiarygodność i zaufanie. Czy słyszał ktoś, by cień zakłopotania czy poczucia winy pojawił się na twarzach członków Komisji Rewizyjnych? A może pisano o tym w jakimś rocznym sprawozdaniu?

Zawsze jakoś to sobie zracjonalizujemy i wytłumaczymy, że za, np. całorocznym zamieszkiwaniem stoi jakaś wyższa potrzeba społeczna. Natomiast zwykłe „kombinowanie” jako motyw takiego postępowania odsuwamy na dalszy plan. Zracjonalizowane przypadki łamania prawa nie zobowiązują nas do działania. Ale żeby coś z tym zrobić trzeba przede wszystkim chcieć. A może nie obawiamy się naruszeń praworządności
i dlatego patrzymy na takie przypadki ze spokojem?

Mimo wszystko wydaje się, że brakuje społecznych odruchów niezgody na taki stan rzeczy, gdyż nasza wrażliwość jest przytłumiona. Nie wykształciła się ona, gdyż takie przypadki nie zostały jeszcze przetrawione przez kulturę samorządności, nie przywiązuje się też znaczenia do wartości, jako kategorii etycznej. Łatwiej się w ogrodzie wypoczywa, gdy mniej przejmujemy się innymi.

A może wyjaśnienie znajdziemy u ks. Tischnera, który kiedyś pisząc o homo sovieticusie odwołał się do heglowskiej figury niewolnika? Niewolnik się nie przeciwstawi, nie zaprotestuje, ale jak nikt nie widzi, to napluje panu do zupy (napsioczy na organizację, pokaże jej bezsilność?) jeśli tylko liczy, że ujdzie mu to bezkarnie.

Grzęźniemy w tej obojętności coraz bardziej, ale jak z tego wyjść? Gdyby komuś na tym naprawdę zależało, to mogliby to ograniczyć ci, którzy kontrolują samorządność ogrodów.
Trudniej natomiast sprawić, by społeczności ogrodów przestały się godzić na łamanie prawa i same tego nie robiły. To musi być proces budujący świadomość, że skutki tej obojętności są wymierzone we wszystkich, a wcześniej czy później – w każdego.

Sytuacja w podejściu do takich przypadków zmieni się, gdy ogrody uzyskają status stowarzyszeń. Wówczas ustawa w podobnych sytuacjach jest jednoznaczna: złamaniem prawa z urzędu zainteresuje się prokurator i sąd. I to będzie kubeł zimnej wody na niesformatowane głowy i samowolę w dotychczasowych ROD.


Post został pochwalony 0 razy
Pon 12:35, 18 Lut 2013 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum POROZMAWIAJ Z SĄSIADEM Z... OGRODU! Strona Główna » Historia Ogrodu a jego teraźniejszość / NADCHODZI CZAS ZMIAN... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin