Ogrody działkowe w mieście mają sens!

Artykuł Marcina Gerwina i Marii Grabkowskiej w 'gazeta.pl Trójmiasto':

"W Wielkiej Brytanii ogrody działkowe mają swą długą tradycję, a ustawodawstwo, które je reguluje, powstało na długo przed I wojną światową. Rady miast są tam zobowiązane zapewnić mieszkańcom dostęp do działek, a jeżeli tego nie robią, mieszkańcy mają prawo pozwać je do sądu. W Londynie jest obecnie ponad siedemset miejsc z ogrodami działkowymi, a w Berlinie ponad osiemset. W Sydney z kolei celem polityki przestrzennej jest zwiększenie liczby ogrodów miejskich i zapewnienie, by znajdowały się one w odległości nie większej niż 15-minutowy spacer od miejsca zamieszkania.

Zarówno bowiem w Wielkiej Brytanii, w Niemczech, jak i w Australii, docenia się korzyści społeczne, które płyną z uprawiania ogrodów. Szczególnie dla osób po 50. roku życia jest to doskonały sposób spędzania czasu na świeżym powietrzu, w bliskim kontakcie z przyrodą, co wpływa korzystnie na ich zdrowie. Jak zauważyła Germaine Greer: "Ogród to najlepsza forma alternatywnej terapii". Uprawianie działki daje ludziom wiele radości, to okazja do kontaktów towarzyskich i do wytchnienia od zgiełku miasta.

Nawet jeśli uznamy działki za relikt komunizmu, to, paradoksalnie dzięki niemu, w wielu "atrakcyjnych miejskich terenach" w Trójmieście mamy dziś tereny zielone, a nie gęstą zabudowę. To prawda, że tereny działkowe usytuowane w centrach miast (lub w ich pobliżu) nie powinny "pozostawać w rękach nielicznych". Może jednak zamiast eksmitować działkowców - często osoby starsze i mało mobilne - na obrzeża miasta, wystarczy nie zamykać na klucz bramy wejściowej?"

Więcej czytaj... [link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zet dnia Czw 10:25, 29 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz

"Ogrody działkowe w założeniach miały służyć wszystkim mieszkańcom. Dziś bramki wjazdowe na działki są jednak zamykane, a piesi i rowerzyści muszą często nadkładać drogi, by przejechać na drugą stronę. Działkowcy, zdejmijcie kłódki!

Cały tekst oraz burzliwa dyskusja: [link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

"[...] Trzeba to podkreślić tysiąckrotnie, bo może wtedy coś do kogoś dotrze - ogrody działkowe nie blokują i nie blokowały nigdy rozwoju miast.
Centrum nie może być jedynie betonowym tworem, w którym się tylko pracuje. Takie myślenie to zaiste prawdziwy przeżytek PRL. Ogrody są potrzebne w środku miast, czy się komuś to podoba czy nie. Ludzie potrzebują zieleni, hodowania sałaty, a samorządy potrzebują ogrodów, by obniżyć temperaturę „rozgrzanych niczym skalne pustynie miast”.

Wystarczy popatrzeć na naszych zachodnich sąsiadów, by zobaczyć, jak moda na działki opanowała Europę i świat. Ogrody to nie „przeżytek” – jest wręcz odwrotnie. W zachodnich państwach Europy działki uznawane są za szczyt rozwoju i przyjaznego traktowania swoich mieszkańców.
Najbardziej działkowym miastem świata jest Berlin. Na jego obszarze znajduje się około 74 tys. ogrodów działkowych. Kanclerz Angela Merkel uważa, że ogrody bronią wielkiej idei, bo jako zielone wyspy zapewniają miastom swobodny dostęp do natury.
„Ogród dla każdego obywatela” to hasło przewodnie szwedzkiego stowarzyszenia ogrodów działkowych. Ogrody działkowe są w Sztokholmie, Paryżu, Kopenhadze, Chicago, Toronto, w Londynie i Japonii. Prawdziwy rozkwit przeżywają ogrody działkowe w Danii. W Wielkiej Brytanii zgodnie ustawą z 1908 roku, wystarczy kilkanaście osób aby gmina miała obowiązek przekazania im gruntu w użytkowanie. Na liście oczekujących na przydział działki jest obecnie 87 tysięcy zainteresowanych. [...]"

Więcej czytaj... [link widoczny dla zalogowanych]

Tekst artykułu, do którego nawiązuje komentarz - czytaj... [link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zet dnia Wto 10:43, 20 Sie 2013, w całości zmieniany 2 razy